WYWIAD XXV
Izabela Kornet
są wakacje, siedzicie z przyjaciółmi na lodach, gofrach. Obżeracie się kebabami i innymi fastfoodami. Przychodzę dzisiaj do Was, z osobą dla której McDonald's czy KFC wcale nie musi istnieć. Iza ma 18 lat, jest weganką i autorką książki ,,Pasja życia''. W wywiadzie pokażemy Wam, że można żyć szczęśliwie, tanio i zdrowo. A jedzenie może naprawdę być dla Was pasją.
- Jesteś weganką, to nie wątpliwe. Czy jest to, w Twojej rodzinie coś na wzór
tradycji, czy pewnego dnia zrozumiałaś, że taki styl życia bardziej Ci
odpowiada?
* "Weganką" jestem od niedawna i nie jest to 100%
weganizm. Zrozumiałam, ok. 7 lat temu, że mam wybór. Wybrałam, więc
wegetarianizm. W mojej rodzinie nigdy nie było osób będących wege, jednak zmieniło
się to w ostatnim czasie.
- Często spotykasz się ze słowami krytyki ? Sama, otwarcie
przyznajesz się, że nosząc handmade szalik z niepewnej wełny, nie możesz siebie
oszukać, że jesteś weganką w 100%. Są ludzie, którzy uważają, że albo robisz
coś na 100 % albo w ogóle ?
* Nie. Nie chodzi o to. Próbuję uchronić się od hipokryzji.
Ta wełna i tak leżała od lat u mnie w domu. Nie wygląda na prawdziwą, ale nie
miała etykietki. To nie koniec świata. Wracając do hipokryzji - nie lubię
słuchać osoby, która mówi o sobie, że jest weganką, że to najlepsze, że każdy
tak musi, a widzę na jej nogach skórzane buty.. Chodzi o to, by być fair wobec
siebie i innych. Grunt, to zachować rozwagę w podejmowanych działaniach i nie
dać się zwariować. I tak jestem wiele kroków do przodu. Ten szalik w niczym nie
przeszkadza. A ludzie - zawsze krytykują. Zwykle robią to Ci, którzy czują się
gorsi. Ludzie mądrzejsi dają dobre rady, rozumieją, rozmawiają.
- Czujesz uczucie obrzydzenia, kiedy patrzysz na mięso ?
* Nie. Znaczy... nie wiem. Nie mam za bardzo z nim do
czynienia. Nie dotykam, nie kroję. A takie zapakowane, czyściutkie mydli oczy
wszystkim ludziom. Nawet mi. Wygląda tak samo jak ciastka w opakowaniu. Zero
krwi, zero kości, a do rzeźnika nie chodzę.
-Rodzice nie mieli nic przeciwko temu, że nagle w Twoim
życiu zapanował taki ''chaos'' ?
* Nie, Mama pozwoliła mi się realizować, od zawsze była
otwarta na wszelkie pomysły i propozycje. Uważam, że zrobiła dla mnie coś
najpiękniejszego - dała mi możliwość realizowania się i bycia szczęśliwą.
- A skąd w ogóle pomysł na wegetarianizm i weganizm ?
*Nie potrafię tego powiedzieć, chociaż wiele osób o to pyta.
Nie było jakiegoś czynnika, który by sprawił, że powiedziałam NIE, DOSYĆ. Po
prostu nie chciałam najpierw jeść kotletów, później szynki, później już żadnego
mięsa..
- Czy taki styl życia jest drogi ?
* Nie. Nie odczuwam (a raczej moja Mama), żeby był drogi. Od
dawna nie biorę żadnych leków, witamin, praktycznie nie choruje. Kasze, pestki,
nasiona (np. lnu) kupuję kilogramami, więc wychodzi tanio i starcza często na
kilka miesięcy. Gotuję w domu, nie jem na mieście, biorę śniadanie z domu, nie
kupuję w barach ani w sklepie przed szkołą - zaoszczędzam. Jem owoce sezonowe
(oczywiście nie zawsze) - ponownie zaoszczędzam. Jedyne, co wychodzi drożej to
oleje - np. z lniany, sezamowy. Ale kupuję raz i ponownie starcza na długo. Nie
jem żadnych gotowych dań dla wegan, które kosztują czasami naprawdę za dużo.
- Na Twoim blogu można znaleźć pomysły na przekąski, obiady.
Skąd bierzesz przepisy ? Stoisz w sobie kuchni i próbujesz sama wszystko
zrobić, mieszając różne składniki, czy znasz te przepisy od dawna ?
* Zależy. Ale mam mnóstwo luźnych kartek, zeszyt, trochę
wycinek z gazet - coś, co zbieram od dawna i teraz tylko pokazuję innym. Zwykle
korzystam z nich zimą, w sezonie owocowo-warzywnym raczej gotuję z tego, co mam
z ogrodu, dostanę od Babci, lub czasami okazyjnie kupię. Wówczas powstają
"autorskie" przepisy, aby wykorzystać to, co aktualnie ma się pod
ręką.
- Czym zastępujesz składniki, które zawiera zarówno mięso
jak i nabiał ? Jeśli odcinasz się całkowicie od takich pokarmów, czy jest to
zdrowe ?
* Rośliny strączkowe, zbożowe. Mięso i nabiał nie są
niezastąpione. Jestem na to żywym przykładem - zawsze z książkowymi wynikami
np. morfologii, często wiele lepszymi niż inni członkowie rodziny (np. w
żelazie jestem najlepsza). Ponadto od niedawna uprawiam sport i także żyję!
Wszystko jest w zupełnym porządku, czuję się cudownie, nie brakuje mi na nic
energii. Praktycznie nie mam problemów ze zdrowiem. Poza tym wybieram weganizm głównie ze względu
na zdrowie. W trosce o siebie, nie tylko o zwierzęta i środowisko.
- Nie masz ochotę czasami poczuć się jak prawdziwy
drapieżnik i zjeść mięso ? Ja osobiście nie wyobrażam sobie życia bez mięsa.
* Nie. Naprawdę nie mam ochoty. Nie było jednak tak, że z
dnia na dzień przestałam jeść mięso. Trwało to wiele czasu, jako, że chodziłam
jeszcze do podstawówki. Najpierw zrezygnowałam z mięsa w oczywistej postaci,
później z wszystkiego z żelatyną, później z ryb, z serów... Aż do listopada
2012 roku, kiedy pojechałam na manifest do Torunia i posłuchałam Darka Gzyry ze
Stowarzyszenia Empatia - wówczas na poważnie narodziła się chęć przejścia na
weganizm. Może nie jestem skromna, ale kocham jeść to, co ugotuję. Te potrawy
smakują nie tylko mi, ale też reszcie rodziny i znajomym. W ogóle nie brakuje
mi mięsa ani nabiału.
- Wydałaś książkę ,,Pasja życia’’. Jak to się stało, że
15-letniej dziewczynie udało się wydać powieść ? Co można w niej znaleźć ?
Główna bohaterka też jest weganką ?
* Chciałam spełniać marzenia. Dużo pisałam, chwaliła mnie
Pani od polskiego. Przynosiłam jej kolejne części opowiadania. Postanowiłyśmy
we dwie, że tę książkę można wydać. Udało się. Dodam, że główna bohaterka nie
jest wzorowana na mnie, chociaż często w ten sposób jest odbierana. I jest
wegetarianką, ale książka nie traktuje o diecie.
- Skoro dieta,
stronisz też od słodyczy?
* Mówiąc dieta miałam na myśli styl odżywiania. A weganizm
nie wyklucza czekolady - lubię sobie zjeść nawet całą tabliczkę.
- Robisz również domowe kosmetyki. Nie myślałaś, żeby
otworzyć coś swojego ?
* Cóż, mam dopiero 18 lat. Wiele jeszcze przede mną. Od
października zaczynam studia na kierunku zoofizjoterapia. Przez najbliższe
semestry myślę, więc o innej pracy. Robię domowe kosmetyki, bo inne często mi
nie pomagały/nie odpowiadały. A przy okazji okazało się to niezłą zabawą.
- A są może osoby, które zaraziłaś ( oprócz rodziny ) swoim
stylem życia ?
* Jest jedna, która zmieniła styl jedzenia i jest też więcej
osób, które regularnie dopytują się o przepisy, a czym zastąpić to, a czym
tamto, a co to jest, dlaczego i po co.
- To powiedz teraz ( ale tak szczerze ) jakie minusy ma
życie weganki.
* Problemem są inni ludzie, którzy tego nie tolerują. Wręcz
próbują to zwalczyć, chociaż dopiero mnie poznali. Ja nie wtrącam się w życie
(w jedzenie) innym, więc oczekuję tego samego. Czasami problematyczne są też
wyjazdy. Dopóki sama mogę sobie gotować, jest super. Jak zjem całe śniadanie, a
jednak okaże się, że będę dłużej poza domem - ciężko coś znaleźć np. w sklepiku
na dworcu tak na szybko. Jak ma się więcej czasu, chociaż 10 minut, można się
przejść kawałek dalej i sprawa rozwiązana.
- Taka hodowla, gotowanie ,zakupy , życie pochłania chyba
dość dużo Twojego cennego czasu ?
* Kocham to moje slow life Które wcale takie wolne jednak
nie jest. Zakupy trwają każdorazowo 10 minut, bo spędzam czas tylko w warzywach
i owocach. Wchodzę do sklepu i wiem, co biorę. Jak robię większe zakupy typu
olej, mąka, kasza - to już w ogóle. Tylko wkładam i wychodzę. Gotowanie -
stawiam na proste potrawy, co zresztą widać po blogu. Im mniej przetworzone tym
zdrowsze. A całe ogóle życie? Ma pochłaniać czas! Po to właśnie jest, by
spędzać dzień na 100%, od rana do wieczora, mieć czas dobrze zjeść, dobrze się
bawić, pobiegać i nawet poczytać książkę. Albo porozmawiać, tak jak teraz,
chociaż w międzyczasie segreguję nasiona zebrane na następny rok - taka
ekonomiczność i czasu, i pieniędzy.
- Sądzisz, że kiedyś zmienisz podejście do swojego stylu
życia ?
* Nigdy nie mówię nigdy W tej chwili jestem zafascynowana,
szczęśliwa i z ogromnymi pokładami energii.. I tak od początku, do tych kilku
lat. To ze mną współgra, nic mi nie przeszkadza. W tej chwili nie widzę powodów
do tego, by coś zmieniać Chyba, że na lepsze!
- Bardzo dziękuję za wywiad. Mam nadzieję, że przekonamy nim
kogoś z moich czytelników, że zamiast przesiadywać w McDonaldzie, mogliby
zupełnie inaczej - dobrze i zdrowo - zjeść
* Dzięki.
______________________________________________________________________
Znasz kogoś kto warty jest naszej uwagi ? Kto osiągnął coś dzięki Internetu?
Jest oryginalny , niezwykły ? Pisz ! Czekam na propozycję !
wywiadyzwami@gmail.com lub https://www.facebook.com/wywiadyzblogowiczami